poniedziałek, 29 października 2012

Another world

Tym razem nieco więcej zdjęć. W poprzednim tygodniu miały miejsce zajęcia, których nie opisałem, także z powodu ich nieco rozczarowującego charakteru. Mieliśmy także okazję zwiedzić firmę POLYCOM. Zwiedzanie to dość dokładne określenie, ponieważ nie udało nam się zobaczyć nic poza frontem firmy, z paroma prezentacjami o produktach. Szkoda.

Siedziba firmy POLYCOM

Połączenie z panią dyrektor POLYCOM.

Do najbardziej udanych i zarazem zabawnych zajęć można zaliczyć te z budowania zespołów i zasad tyczących pracy w grupie. Cóż, jedna z rzeczy do natychmiastowego przeniesienia do Polski, sporo osób zupełnie tego nie rozumie, że pewnych rzeczy nie wolno, a część wolno robić. W trakcie zajęć mieliśmy kilka zadań do wypełnienia, budujących kulturę współpracy.

Przejdź przez lawę!


Ciekawe zadanie grupowe, złap butelkę, przenieś do pudełka. Daliśmy radę po 25 minutach... ;)

Punktem kończącym nasze prace tygodniowe było zwiedzanie. Kilku klasztorów (nie wchodziłem do środka, po co kusić los?), kilka pięknych scenerii, kilka miasteczek.

Misja San Juan Baptista. Ustanowiona w 1797 r.

Szczecin górą!

Kiedyś Afroamerykanie, dzisiaj Meksykanie.

Dobry człowiek był, zmarło się tu tylko kilku tysiącom Indian, Hiszpanów oraz osadników.

Prędzej mi kaktus wyrośnie niż... lepiej tego w USA nie mówić.

Nic tylko kupować na prezent...

Oceanarium w Monterey.

Oceanarium, jakieś ptaszyska

Karmienie za pomocą nurka ;)

Widok z Oceanarium

Nie karmić ptaków! Wron oraz wróbli wszelakich :)

To nie jest grafika komputerowa....

Oł jes.

Jaka ładna maszkara :)

Fotka z bliska :)

Coś w tym jest.


Wydawać, nie gadać!!

Burak z Polski, kupił koszulkę i nie zdjął rozmiaru...

Obiad w Monterey. Nigdy nie jadłem tak dobrych owoców morza. 100 zł pękło ale warto było.....

Punkt widokowy na ocean

Zmęczeni innowatorzy

Dom jest nie tam gdzie mieszkasz, ale gdzie cię rozumieją.......

Oni są za Romneyem...

Jak przyjdzie fala, trzeba spadać...

Uratowani... kawa, choć paskudna.

Taki design w Starbuniu...

To jest ciekawostka. Starbucks robi program dla Ameryki. Daj 5 dolców, zainwestujemy i będzie 35 dolców. Amber Gold?

Zakupy w sklepie - forma komunikacji właściciela z klientami. Nice.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz