niedziela, 16 czerwca 2013

I spotkanie szczecińskich Topowiczów

Od pewnego czasu, a dokładnie od spotkania z profesorem Moncarzem w Międzyzdrojach, zdiagnozowaliśmy potrzebę spotykania się wewnętrznie w szczecińskim gronie. Kolejne edycje mijają, a liczba szczecińskich Topowiczów stale rośnie. Jest więc coraz większa szansa na wspólne ciekawe przedsięwzięcia na Pomorzu Zachodnim, których moglibyśmy się razem podjąć.
Zgodnie jednak ze starym powiedzeniem o budowie takiego miasta do którego prowadziły wszystkie drogi, powoli i spokojnie - najpierw popatrzmy szczerze na swoje twarze, połóżmy ręce na stół i porozmawiajmy.

Dzięki uprzejmości Patrycji oraz Wioletty (dziękujemy, niezła kawa), spotkaliśmy się w Centrum Bioimmobilizacji i Materiałów Opakowaniowych ZUT. W dyskusji uczestniczyli jeszcze Piotr, Paweł (ale to nie ci od tej sieci), Paulina, Przemek, Witek i ja.

O czym rozmawialiśmy? Trochę o Zlocie Top500 Innovators w lipcu pod Warszawą. Dogrywane są ostatnie szczegóły tego wydarzenia. Jako jedna z osób przygotowujących zarysy Zlotu oraz prowadzący jeden z paneli dyskusyjnych (trafiła mi się jakaś miazga), ciekawy byłem opinii i uwag co do agendy eventu.

Przemek został członkiem Rady Młodych Naukowców, stąd bardzo ciekawi byliśmy "z czym to się je", jakie cele stawia sobie ta grupa oraz jakie natężenie pracy ich czeka. Wychodzi na to, że zjazdy odbywać się będą w cyklu miesięcznym, a tematy będą opracowywane zgodnie z wolą Rady.

Zatrzymaliśmy się też chwilę przy naborze uzupełniającym do Programu, który właśnie ma miejsce (deadline 23 czerwca 2013 r.). Razem z kolegą Pawłem udajemy się na Pomorski Uniwersytet Medyczny, by zachęcić tamtejszych naukowców do udziału w Programie. Paweł wraz z kolegami/koleżankami z ZUT zamierza także zrobić taką prezentację na swojej uczelni. Ja tym razem Akademię Morską odpuszczam, jesienią leci dwóch "moich" naukowców, w tym uczestnik spotkania w CBiMO Witek.

Podsumowaliśmy też spotkanie z profesorem w Międzyzdrojach. Zastanawialiśmy się czy jego pomysły na Zachodniopomorskie mają szansę realizacji. Na ten moment widać, że musimy ten temat jeszcze przeżuć i przetrawić.

Ustaliliśmy, że będziemy się w naszym gronie nawzajem wzmacniać wiedzą. Paweł i ja uczestniczymy w różnych spotkaniach i szkoleniach związanych z transferem technologii, będziemy pisali z tego sprawozdania i przesyłali do siebie oraz szczecińskich Topowiczów (kiedy na to znaleźć czas...?).

Na koniec nie udało nam się ustalić kiedy znowu się widzimy :). Padła propozycja by termin był odgórnie ustawiony, np pierwszy czwartek miesiąca, ale konkluzji nie było (pytanie o to czy w godzinach pracy czy wieczorem na mieście...).

Jak to mówią w Ameryce, stay tuned! ;)


1 komentarz:

  1. Podziwiam i zazdroszczę zapału. Tak być powinno i takich osób powinno być jak najwięcej. Piszesz o zachęcaniu do udziału w Top500 - wszystko pięknie, ale - jak twierdzi koleżanka, która aplikowała kilka razy - w jakiś dziwny sposób osoby, które miały znaczący dorobek i osiągnięcia (np. nagrody na wystawach) w zakresie innowacji odpadły, a zakwalifikowały się w pojedynczych przypadkach te, które z innowacyjnością nigdy nie miały nic wspólnego. Trudno to uzasadnić...

    OdpowiedzUsuń