Poniżej parę zdjęć z wyjazdu, lepiej opowiada się obrazem :)
Fantastyczne miejsce, w którym się stołowaliśmy późnym wieczorem. Kwintesencja amerykańskiego way of life. Mieścina nazywa się Beatty i jest bardzo znana, mieście się na skraju Death Valley.
My swoje też zostawiliśmy swój dolar. Właściciel był zachwycony!
Szczytuję w Dolinie Śmierci.
Parę fotek z Antelope Canyon w Arizonie. Piękne, wyżłobione przez deszcze i powodzie, twory.
Nietoperz.
Skaczący delfin.
Motyl.
Walka transferu z nauką ;)
Las Vegas :)
Poszły konie po... soli :)
W drodze.
Punkt widokowy.
Z częścią ekipy wycieczkowej.
Death Valley...
Los Angeles :)
Piękna reklama w samym sercu Los Angeles oraz Alei Sław.
Bliźniaki.
Harry Potter, Hermiona i Ron :)
Boski George.
Samuel L. Jackson.
Santa Barbara, na bogato.
Nadchodzi mgła nad Santa Barbara!
Waaaaaaaallttt.....!!!! (dla wtajemniczonych!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz