poniedziałek, 22 października 2012

Wizyta w San Francisco

Dzisiaj mniej pisania, a więcej zdjęć. Zorganizowano nam wycieczkę do San Francisco. Miasto piękne, chociaż przywitało nas mgłą i zimnem. Potem mgła odeszła, zimno zostało (co widać na zdjęciach), ale emocje były wielkie i gorące :)

Zapraszam do fotorelacji. 


Podstawa Golden Gate Bridge. Kolos!

Tam się wjeżdża... albo zjeżdża...

Alcatraz. Co ciekawe, otwarte było tylko 30 lat! Amerykanie ze wszystkiego zrobią fenomen.

Widok bez przybliżenia :)

Na moście. Tzn. pod mostem. Gdzie moje miejsce, jak niektórzy zabawnie zauważają ;)


Wiecie ile betonu wylano na podstawy? Tyle, że starczyłoby na autostradę od San Francisco do New Yorku...

Konstrukcja jest bardzo bardzo solidna. 32 malarzy codziennie pracuje, cały rok, by most był ciągle odmalowywany i konserwowany.

Przy budowie mostu sporo ludzie straciło swoje życie... rozwój wymaga ofiar.

Nawet kajakarze są pod mostem

Koleżanka z grupy Top 500 ;-)

Hello...!!!
W takich warunkach żyli żołnierze, gdy tu był fort.


Jest oferta pracy dla Top 500 :D
Museum of fine arts. Super sprawa.


To samo muzeum, piękne tereny spacerowe.

Prawie jak w Szczecinie.


Kupiłem sobie deser. A co!

Herzlich wilkommen, wir sprachen polnisch.


Nachylenie ulic w SF jest czasami szokujące. Miasto na wzgórzach.

Cable car :)


Jest OK!

Domki, które zagrały w czołówce serialu “Pełna chata”, jeśli ktoś kojarzy. I piękny widok na city!

Druga strona tego pagórka

Nad miastem ciągle fruwał sobie sterowiec.

Top innowatorzy yeaaaa !!!!


Polska nauka czeka na transfer.

SF to miasto tolerancji, o czym przypominają flagi. Ludzie tam chodzą nago (w określonych miejscach)

Małżeństwa tej samej płci mają całą swoją dzielnicę.

Punkt widokowy

Aaaa..... lecę!

Fisherman’s Wharf. Jak się nazywają te zwierzęta? ;) To nie foki!

Widok na miasto z F.W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz